Żegnamy założyciela Dolnośląskiej Izby Gospodarczej

Wczoraj odszedł Ryszard Milan.

Współtwórca i założyciel Dolnośląskiej Izby Gospodarczej.

Przedsiębiorca, działacz społeczny, filantrop.

Uroczystość pogrzebowa  22.10.2021 o godzinie 14:40; Cmentarz Osobowicki  we Wrocławiu.

Wieloletni Prezes DIG, a obecnie Prezes Honorowy p. Zbigniew Sebastian wspomina p. Ryszarda Milana.

POŻEGNANIE RYSZARDA

Drodzy zebrani, żegnamy dzisiaj Ryszarda Milana ukochanego męża, ojca, dziadka, teścia, oddanego przyjaciela, wspaniałego kolegę, dobrego znajomego.

Od ponad 50 lat łączyła nas prawdziwa przyjaźń. Pierwszy raz poznaliśmy się na spotkaniu grupy wrocławskich rzemieślników na kolacji u mojego przyszłego teścia. Wśród grona starszych panów Ryszard był najmłodszym.

Przez następne lata z prawdziwym podziwem obserwowałem rozwój Jego firm. Każde nowe przedsięwzięcie gospodarcze oparte było zawsze na dokładnie opracowanym planie technicznym, finansowym i personalnym.   Jego firmy wygrywały na tym, że gdzie inni starali się dopiero dostosować do trendów rynkowych Ryszard już tam był.  Z niezwykłym talentem wykorzystywał każde luzowanie ograniczeń w systemie komunistycznym zwiększając zatrudnienie, podejmując działalność eksportową, zakładając firmę polonijno -zagraniczną.

Radykalne zmiany systemowe lat 1989 – 1990 otworzyły możliwości dla firm. Możliwość samodzielnego eksportu i importu, zlikwidowano licencje, można było handlować z kim się chce. Ryszard skrupulatnie wykorzystał te szanse. Nastąpił dynamiczny rozwój firmy, który trwa niezmiennie do dzisiaj, od roku 2012 już pod zarządem syna Wojtka.

Ryszard zawsze był pierwszym w poszukiwaniu i wdrażaniu nowych produktów, usług, technologii, systemów zarządzania. Świetnie poruszał się i wykorzystywał z sukcesem każde nowe rozwiązania systemowe z obszaru IT. Widząc w rozwoju IT ogromną szansę na dalszą ekspansję swoich firm zrealizował z sukcesem kolejny plan. Jego firmy jako jedne z pierwszych wprowadziły na rynek internetowe platformy do nauki języków obcych.

Ryszard miał ogromne szczęście do ludzi, których angażował do współpracy. Jeżeli kogoś zatrudniał był zawsze przekonany, że razem będą na lata. Nigdy nie zostawił nikogo samemu sobie, jeżeli sytuacja wymagała osób o innych kompetencjach, umiejętnościach lub wiedzy.

Każdy dostawał propozycję dalszej współpracy z zapewnieniem ze strony Ryszarda narzędzi i wsparcia finansowego do realizacji zaproponowanego projektu.

W historii firm Ryszarda były sytuacje, gdzie w jednej firmie spotykały się trzy pokolenia jednej rodziny.

Przełom lat 1989 – 1990 był początkiem kolejnego projektu, którego Ryszard był jednym z inicjatorów. W roku 1990 założyliśmy we Wrocławiu Dolnośląska Izbę Gospodarczą. Ryszard od początku jej istnienia co 4 lata był wybierany do jej Prezydium. Przez ponad 30 lat bardzo angażował się w budowę odpowiedzialnego samorządu gospodarczego wspierającego małe i średnie firmy wrocławskie i dolnośląskie w rozwiązywaniu rozlicznych problemów podatkowych i prawnych, pozyskiwaniu funduszy unijnych i ekspansji na rynki UE. Oddał tej Izbie cząstkę swojego życia, a z jej osiągnięć i pozycji był dumny i usatysfakcjonowany.  Jeszcze niedawno rozmawialiśmy o bieżącej aktywności izby   i wpływie pandemii na działalność zrzeszonych firm. Był pełen uznania dla Pana Michała Łuczaka nowego Prezesa Izby, którego profesjonalizm i zaangażowanie pozwalały mu spokojnie myśleć o kontynuacji misji Izby.

W uznaniu zasług dla rozwoju przedsiębiorczości oraz samorządu gospodarczego odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Odznaką Honorową za zasługi dla rozwoju Gospodarki Rzeczypospolitej Polskiej.

Uważał, że dla rozwoju miasta istotne znaczenie ma rozwój firm i umacnianie się przedsiębiorczości. Takie widzenie rozwoju i umacniania przedsiębiorczości wymagało współpracy Izby z władzami Wrocławia. Jako przedsiębiorca i członek władz Izby zawsze ściśle współpracował z prezydentami Wrocławia: Panem Bogdanem Zdrojewskim, Panem Stanisławem Huskowskim, Panem Rafałem Dutkiewiczem i Panem Jackiem Sutrykiem oraz z racji realizowanych projektów inwestycyjnych z Panem wiceprezydentem Adamem Grehlem.

Dla Ryszarda Wrocław był zawsze miastem najważniejszym. Obojętnie gdzie na świecie aktualnie przebywał zawsze nasza rozmowa telefoniczna kończyła się nieśmiertelnym pytaniem: „a co tam we Wrocławiu”?

Dotarł tutaj w wieku 13 lat, jak wiele osób z jego pokolenia ze wschodnich kresów przedwojennej Rzeczypospolitej. Urodził się we Lwowie pod koniec wojny. Z Rodziną Ojcem Janem, Mamą Heleną, braćmi Jerzym i Tadeuszem oraz innymi członkami Rodziny zostali przesiedleni na Górny Śląsk do Bytomia. W wyniku represji ze strony UB rodzina przeniosła się do Świdnicy skąd po krótkim pobycie przeniosła się do Wrocławia. Tutaj rozpoczął się okres nauki, pracy. Ryszard pracował między innymi w Elwro i Hutmenie.

W pewnym momencie, tak jak to w życiu bywa trafił na niezwykle życzliwych ludzi, wrocławskich rzemieślników, Panów Bolczaka i Zasadę dla których realizując zlecenie na remont obrabiarki dał się poznać jako fachowiec najwyższej klasy, pracowity i niezwykle odpowiedzialny człowiek.   Za ich namową rozpoczął pracę jako rzemieślnik.

Wyniesiony z domu etos ciężkiej pracy odpowiedzialność, fachowość, wiedza stanowiły mocne podstawy dla budowy sukcesu życiowego przez 23 letniego najmłodszego rzemieślnika Cechu Rzemiosł Metalowych zajmującego się remontem maszyn.

Poczynając od lat 70-siątych nastąpił dynamiczny rozwój różnych projektów biznesowych realizowanych przez Ryszarda. Nastąpiła ekspansja na rynku krajowym i na rynkach zagranicznych.

Rodzina dla Ryszarda była od zawsze życiową ostoją i wsparciem dla realizacji swoich planów. Osiągając pewien poziom życiowej stabilizacji spotkał na swej drodze kobietę swojego życia Kazię, z którą w 1966 roku ożenił się tworząc ciepłą, wzajemnie kochającą i wspierająca się Rodzinę.  Dwoje dzieci Wojtek i Agnieszka poszli w ślady Ojca i Dziadka kontynuując tradycję prowadzą swoje firmy.

Miłością i nadzwyczajną troskliwością Babci i Dziadka otoczyli swoje wnuki: Claudię, Martina i Adama. Wiedząc i doceniając znaczenie wykształcenia oraz tego, że najcenniejszym aktywem każdego człowieka jest umysł postanowili utworzyć dla wnuków fundusz edukacyjny.  Dzisiaj Claudia jest absolwentką studiów w Szwajcarii, Martin ukończył studia na uniwersytecie w USA, a Adam za niedługo zdaje międzynarodową maturę we Wrocławiu.

Z uwagi na to, że Ryszard unikał mówienia o sobie, kontaktów z mediami nie lubił ani mikrofonów, ani światła kamer mało kto z nas wie o Jego rozlicznych dziełach związanych pomocą ludziom chorym, w trudnej sytuacji życiowej. Pomógł w swoim życiu dziesiątkom ludzi. Pomagał tak jak prowadził różne projekty – perfekcyjnie od początku do końca. Jak trzeba było pomóc choremu to zawsze angażował się osobiście. Szukał najlepszego lekarza i obojętne czy znalazł go w Warszawie, Nowym Jorku, Berlinie czy Genewie tam organizował leczenie. Finansował transport, pobyt i konieczne procedury medyczne.

Wspierał ludzi, organizacje i inicjatywy służące ludziom i społeczeństwu obywatelskiemu.

Był Człowiekiem wielkiego serca i wrażliwości na ludzkie problemy.

To krótkie pożegnanie Ryszarda z natury rzeczy obejmuje tylko maleńki fragment życia pracy i aktywności   człowieka niezwykle skromnego, o wielkim sercu i życzliwości dla każdej spotkanej osoby.

Będzie Go nam brakowało.

Pozostanie w naszych sercach i wspomnieniach.

Żegnaj Przyjacielu!

Dołącz do Dig, to proste!

Wysyłasz
formularz

Analizujemy
Twoje zgłoszenie

Korzystasz
z benefitów